Płytka fabuła, bezpłciowe postacie, wszyscy jacyś tacy przymuleni w tym filmie, a do tego dłużyzny - tak można podsumować ten film. A najbardziej rozwaliły mnie te ich "rodzinne zebrania" w piwnicy i omawianie strategii, podczas, gdy gość, który podobno wcale nie był aż tak poważnym gangsterem, rozwalał ich po kolei, bez wychodzenia z domu.
Jak ktoś chce dobrą produkcję gangsterską, w której są elementy dramatu, ale także i akcji, to zdecydowanie polecam serial Gomorra (również włoskiej produkcji). Te "Ciemne dusze" to się w żadnym stopniu do niego nie umywają. Jedyne, co mnie zastanawia, to ilość przyznanych nagród tej produkcji...